Przyszedł czas przyznania się do mojej ogromnej słabości.
UWIELBIAM KEBABY,ale z uwagi na to,że wiem co w nich siedzi unikam ich jak mogę. Czasem zdarzy się,że ulegam pokusie i wrzucę taką mega porcję kalorii do mojego żołądka. Na szczęście-sporadycznie. Jestem osobą,która czerpie ogromną radość z jedzenia….więc dlaczego mam się męczyć i nie zjeść czegoś na co mam ochotę?! No właśnie. Jest na to sposób 🙂 Nasz żołądek(a szczególne mózg!) da się świetnie oszukać. Na ratunek przychodzi wersja fit(z przymrużeniem oka na bułę)! 😉 Staram się szukać zdrowej alternatywy niezdrowej żywności,którą z chęcią bym wciągnęła(jak odkurzacz :D). 
Domowe kebaby zazwyczaj robię w tortilli,ale tym razem poszłam na łatwiznę i zrobiłam w bułce 🙂
Była to kolacja dla całej rodziny i niestety znaleźli się w niej ANTYfit mężczyźni,dla których wjechała biała buła 🙁 

Jednak damska część postawiła na małą grahamkę 🙂
DOMOWE fast foody są o niebo lepsze! Nie ociekają tłuszczem,wsadzamy do nich to co lubimy i WIEMY CO JEMY! 🙂 

Chrupiący,aromatyczny z pysznym sosikiem ,,kebabik” zadowolił moje podniebienie! 😉

Składniki (ilości nie podaję,bo zależy od tego ile kebsów chcecie zrobić 😉 )
-bułka grahamka/razowa/pełnoziarnista
-sałata lodowa
-rukola
-pomidor
-ogórek zielony świeży
-filet z kurczaka
-przyprawa kebab gyros
-ser żółty (u mnie bursztyn)
-oliwa z oliwek

SOS:
-jogurt typu greckiego
-ketchup dobrej jakości(na 4 łyżki jogurtu dałam 1 łyżkę ketchupu)
-oregano
-sól himalajska
-pieprz


Kurczaka pokroić w paski. Przygotować marynatę: 2 łyżki oliwy z oliwek+przyprawa. Natrzeć nią mięso. Wrzucić na rozgrzaną suchą patelnię, podlać odrobiną wody i dusić pod przykryciem. 
Bułkę przekroić na pół. Z dolnej części bułki wydrążyć środek. W to miejsce wsadzić starty żółty ser,a na nim położyć kurczaka. Bułkę zamknąć i zapiec w piekarniku (w 180st około 15 min-ma być chrupiąca). Po wyciągnięciu bułki z piekarnika otworzyć ją i dodać sałatkę,rukolę,pokrojonego w plastry pomidora,ogórka i sos.

Domowy kebab gotowy! 😉